Uprawianie sztuki przez osobę niepełnosprawną nie jest tylko formą terapii, ale realizacją jej człowieczeństwa. Potrzeba twórczości u człowieka jest wewnętrzna i należy do tajemnic wnętrza.
Integracja osoby upośledzonej umysłowo wciąż jest problemem w Polsce „nowym”. Istnienie całkowicie samodzielne w środowisku ludzi zdrowych bywa często niemożliwe. Podejmowanie działań artystycznych nadaje sens, wartość, życiu osób chorych, ale utalentowanych.
Świat osób chorych nie jest uboższy od naszego, emocje towarzyszom wielu działaniom. AKTORSTWO, ruch ciała, możliwość mówienia bez słów, w przypadku, kiedy niektóre osoby nie potrafią mówić lub mówią niewyraźnie, JEST WYPOWIEDZIĄ. Praca nad zachętą do wypowiedzi bywa żmudna, gdy osiągnie się cel, efekty są znakomite!
Osoby zaczynają się otwierać na podpowiedzi interpretacji muzyki, tworzą własne choreografie form abstrakcyjnych jakimi są uczucia np. gniew, smutek itp. Dzieje się to również w malarstwie- namiętności i kolory : tak jak w ruchu, w barwie są uczucia, używa się ich by wyrazić znakiem SIEBIE, porozumieć się ze światem. Malowanie bezpośrednio dłonią, stopą, całym ciałem, zostawianie znaku, swojego znaku. Człowiek od czasów pierwotnych miał potrzebę pozostawiania znaków po sobie, prowadził dialog z innymi, z Bogiem, ze sobą. Słowa mogą kłamać, ciało mówi prawdę o nas. Wyraża tęsknotę za wysłuchaniem, zrozumieniem. Malowanie kredką, pędzlem na małym formacie jest elementem zajęć, ALE stwarza dystans między twórcą a tworzywem. Malowanie sobą, choćby powieką to bezpośredni przekaz emocji. Emocje, które wstydliwie ukrywamy przed światem, są iskrą wszelkich działań nadają życiu smak, są elementem każdego dobrego dzieła sztuki.
Ciekawą propozycją mogą być wspólne zadania, kiedy rodzi się pomysł i poszczególne działania wykonują różne osoby. To forma integracyjna. Ostatnia propozycja Grupy Plastycznej to mój obraz do snów Danusi, choreografię układa Agnieszka Boksa, tańczą do muzyki „Drum Freaks”: Danuta Doroż, Aga Boksa i Ela Siuta. Jest to kobieca forma, o kobiecych emocjach i uczuciach, wspólnych dla świata chorych i zdrowych. Jeśli odnajdę talent plastyczny lub aktorski wśród moich podopiecznych, to realizuję wspólne projekty, traktując partnersko moje dziewczyny i chłopaków z grupy. Nie stawiam granic między światami tak jak czynią to inni terapeuci.
Miałam wielu kolegów na studiach chorych psychicznie i utalentowanych, te dwie DYSFUNKCJE : TALENT I CHOROBA SIĘ NIE WYKLUCZAJĄ !!! Staram się wystawiać z moimi podopiecznymi. Nigdy nie podmalowywałam nikomu obrazów i nie starałam się z kogoś na siłę robić artystę. Odróżniam terapię przez sztukę i działania „sztuczne”…ze smutkiem stwierdzam, że jestem w mniejszości !!! Jeśli robisz podobnie skontaktuj się ze mną nie będę już sama.
Dorota Gaudy-Otowska